blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(95)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gustav.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

a) Szłapy rozgrzote [100-199km]

Dystans całkowity:20253.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:788:22
Średnia prędkość:25.69 km/h
Maksymalna prędkość:800.00 km/h
Suma podjazdów:12630 m
Suma kalorii:4882 kcal
Liczba aktywności:156
Średnio na aktywność:129.83 km i 5h 03m
Więcej statystyk

Kololowanie gmiń :>

Sobota, 21 września 2013 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 180.20 Km teren: 0.00 Czas: 06:36 km/h: 27.30
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
Czyli odwiedzynie nieodwiedzonych gmin w środkowych rejonach Opolszczyzny ;) Miołech na tyj mapce tako bioło, dupno plama, otoczono zielonymi terynami i to tak źle dlo oka wyglondało, beztoż musiołech sie tam wybrać mojim kołym. Pogoda na dzisio miała być bez opadów i tyż tako była, ale temperatura cały czos na poziomie 12-17' (musza już kupić jaki zimowe bajk-lonty hehe). Na śniadani zjodłech 2 paczki ryżu z jogurtym, a w trasie 7 bułek (a mogłoby być i 8, bo mi jedna wypadła kajś na Górze św. Anny), 4 banany i 3l wody. Na ostatnich ~15km żołondek wołoł "dej mi wyngle abo co!!!" ale jo już jechoł, żeby yno dojechać du dom (ale musza prziznać - jeszcze jakiś siły były na poranoście km'ów). A tyż warto zaznaczyć - od Góry św. Anny średnio żeh zwiynkszył z wartości 26.5 do tych ponad 27. A jechołech na bułce, 2 bananach i wodzie :)

Miołech w kapsie cyfrówka, ale baterie mi padły... wiync musiołech cykać foty tym 2mpix'owym szajsym :[

Sam od razu zagadka: jak nazywo sie mieszkaniec Zimnyj Wódki?? :D :D Mie sie nasuwo yno jedna, logiczno odpowiydź hehe

Nr 1 na liście bombowych nazw miejscowości :D © gustav


Tu żeh musioł 5km zjechać z trasy, żeby mieć zaś 1 gmina wiyncyj :> To sie nazywo: Obsesja :)

Nowo gmina, "prawie" po drodze :P © gustav


Na Górze św. Anny © gustav


I jedziem w dół! © gustav


Widok z Góry św. Anny © gustav



For relax :) <object height="450" width="100%"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/WgyM2QbvRrk"> <embed src="http://www.youtube.com/v/WgyM2QbvRrk" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" height="450" width="100%"></embed></object>

Na burgera przez Opolskie

Czwartek, 29 sierpnia 2013 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 134.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:57 km/h: 27.07
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisio musiołech se wybrać kajś na koło, na dalszo jako rajza, bo ostatnio jeżdża yno kajś po mieście i okolicach z rozmaitymi sprawami. Pogoda ostatnio trocha ciulato - abo za zima, abo za fest wieje, dzisio to nawet po lekku sipiało, ale jak w końcu przestoło, to żeh już zdecydowoł na 100%, że trza kaj pojeździć. Miołech do zaliczynio 2 gminy przi granicy z Pepikami na Opolszczyźnie i dodatkowo od jakigoś czasu chyntnie bych zjod jakigo fastfoda (bo na co dziyń tego nie jym, przez to som zy mie same kości i jak jada we wichurze, to niy umia utrzimać balansu na kole). Wyjyżdżom przed 16:00, temperatura prawie 20'. Na obiod 1,5h pryndzyj jodłech ryż z warzywami, wiync jakiś zapas energetyczny był. Podczas jechanio temperatura oscylowała w granicach 16-18', wiync trocha było to niykorzystne dlo gardła, ale dało sie wytrzimać. I se tak pomału dojechołech do Raciborza i potym dalij w strona nieodwiedzonych jeszcze gmin. Tam kajś w sklepie kupiłech 2 bułki i 2 prince polo xxl. Tamtejsze drogi - szału niy ma. Dopiyro, jak wjechołech w Głubczycach na krajowo 38, to sie zaczoł piykny asfalt :)) W tych okolicach same chopki - zjaździk, podjaździk, zjaździk, podjaździk... Ale jak słońce zaczyło sie schroniać za horyzont, to żeh fest żałowoł, że niy miołech ze sobom aparatu... :/ PIYKNE WIDOKI!
W drodze powrotnyj w Rydułtowach spotkołech kumpla z klasy, pogodali my chyba ze 20min. W międzyczasie podjechoł jakiś kumpel mojigo kumpla Maluchym. I tyn kumpel mojigo kumpla se chwolił, że przijechoł z Krakowa tym autym za prawie 15zł, ponoć to mioł na gaz hmm. A tyn Maluch mioł cyntralny zamek, uwierzycie? :D
Dobra, skończyli my gotka, jo zejrzoł na zygor - 20:45. Ooo pierona, tera do kieryj je otwarty tyn fasfod z rozmaitymi fastfodami? - se myślołech. Zakłodoł żeh, że do 21:00 wiync gipko zadupcom na cyntrum Rybnika. Som Cancellara by se niy powstydził :D Co ciekawe, temperatura góra 15', a jo nie odczuwoł tego zimna; nawet gardło nie bolało. O 20:59 podjechołech pod fastfoda i już gasili światła. ZAMKNYTE! Ale żeh se wnerwił. A głód miołech pieruński... :/ No nic, w doma żeh se zrobił 2 talyrze zapiekanek hehe.

Od dzisio przechodza na prawie ślonsko wersjo bloga :> Prawie - bo całego słownika ze ślonskimi słówkami na pamiyńć nie znom :D
-

Do Wisły na skoki + rekord średniej

Sobota, 3 sierpnia 2013 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 158.30 Km teren: 0.00 Czas: 05:22 km/h: 29.50
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
Miałem dziś dylemat - zobaczyć w TV ostatni etap TdP czy pojechać do Wisły pooglądać 1. raz na żywo skoki. Wybrałem drugą opcję, a przy okazji nabiłem kilometraż 3-cyfrowym wynikiem ^^. Przed wyjazdem zjadłam obiad - mizeria, ziemniaki, kalafior. Wyruszyłem o 17:05. O tej porze było 31' w cieniu, więc jechałem bardziej rekreacyjnie. Ze sobą miałem do jedzenia jabłko i 2szt. kołoczu :P

Do Żor jechało mi się elegancko, ale już po wjeździe na wiślankę zacząłem powoli odczuwać brak całkowitego zregenerowania po niedawnym przyjeździe z gór, dodatkowo 2 dni temu grałem 1. mecz w nogę chyba od miesiąca, więc nogi trochę bolały...

Gdzieś na wiślance © gustav


W Ustroniu wbiłem do sklepu - woda, 2 bułki, 3 banany. W Wiśle jestem po 2h 30min jazdy. Jadę ciągle prosto, aż do skoczni. Jadę, jadę, 10min, 20min i skoczni jakoś nie widać. Jadę jeszcze dalej, bo wiem, że była gdzieś na końcu miasta. Budynki się kończą i pojawia się pierwszy zakręt-serpentyna... Noooo taaaaak... Ja zamiast na rondzie skręcić w lewo na Szczyrk, to jechałem prosto na Istebnę :D I zapierniczam z powrotem aż do ronda, jakieś 3km myślę, nawet na licznik nie patrzałem. Ale w końcu dojeżdżam. Szukam jakiegoś miejsca, gdzie dobrze widać skocznię. Zaraz zaczynała się 2. seria. W międzyczasie zjadłem to, co mi zostało.

Letnie GP w Wiśle © gustav


21:10 - wracam do domu. Postanawiam jechać na maxa. W Ustroniu wbijam do tego samego sklepu po wodę, 2 banany i bułkę. 1 banana zostawiłem na trasę. Ten postój zajął mi prawie 10min. Bólu w nogach już jakoś nie było czuć o dziwo! W całej drodze powrotnej jechało mi się świetnie! Zmęczenie mało odczuwalne. Teren się obniżał, temperatura 20-22' - to też pomaga. Na zjeździe w Żorach do Rybnika była godzina 22:48 i jeszcze jakiś zapas sił. Do domu dojechałem o 23:25, czyli dystans 75km pokonałem ze średnią prawie 36km/h :) Jednak mój główny cel na dziś to średnia 35 na płaskim terenie. Krok po kroku i będzie okej :)

Wisła po raz drugi

Niedziela, 9 czerwca 2013 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 176.80 Km teren: 0.00 Czas: 06:15 km/h: 28.29
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
W ogóle nie planowałem tej trasy przez ostatnie dni :> Dziś rano na 9 mieliśmy grać na orliku, przychodzimy i coś nie ma ludzi, czekamy i lipa, no to pograliśmy.. ale nas zespół FC Grubiorze Tatra Team wyrolował :D sobie myślę: ''bajeczna pogoda, więc wypada zrobić dłuższą trasę!''. I tak jakoś pierwsze na myśl nasunął mi się pomysł pojechać na Wisłę, ale z przeciwnej strony, niż rok temu. Pakuję moje graty i wracam do domu. Obiad zjadłem, rower przygotowałem, potrzebne rzeczy także i chwile przed 11 wyruszyłem. Temperatura w cieniu 25st., a podczas jazdy w słońcu nawet dochodziło do 33... Spokojne tempo i kierunek na Żory > Strumień > BB.

Widok na północ © gustav


Jakieś 10km przed BB zaczynają pojawiać się ciemne chmury, grzmoty, i zaczyna padać :/ Padało dobre 15min; udało mi się schować pod dachem przy poczcie. Temperatura spadła aż do 21st.!

Deszcz przed BB © gustav


Przejaśnia się © gustav


Gdy przestało, odczekałem jakieś 5min i ruszam dalej. W trakcie drogi do BB czasami coś popadało, ale nieodczuwalnie, można by rzec :) Za to drogi mokre, więc mnie i roweru woda nie ominęła ehh... Będąc już w BB, przestało całkowicie padać, powoli wychodziło słońce.

Droga w Bielsku © gustav


Ujęcie makro © gustav


Wyjeżdżając z BB, temperatura znów skoczyła do 30st. z groszami; parno niesamowicie. Tam zrobiłem zakupy: 3 bułki, 2 czekolady i 1,5l wody. Zjadłem 2 buły, czekoladę, banana wziętego z domu i dotankowałem bidony :] W Szczyrku już zacząłem czuć wznos terenu.

Rzeka, drzewa, spokój © gustav


Haibike i rzeczka © gustav


I potem przyszedł czas na podjazd aż do 930mnpm... Czułem momentami pewnego rodzaju osłabienie, dlatego też nie szalałem z prędkością. Było ponad 30st. i to trzeba mieć na uwadze. Rok temu podjeżdżając z drugiej strony, jeszcze na mej szosie MTB, miałem porównywalne prędkości na podjeździe co dziś, ale wtedy było pochmurno i góra 15st. Wtedy była moc, dziś w tym upale nie.

Haibike i serpentynka © gustav


Panorama gór na szczycie © gustav


Haibike na 930mnpm © gustav


Średnia na samym szczycie wynosiła 25 z ułamkiem. Od tego momentu aż do Żor w dół :) Polepszanie średniej to był priorytet nr 1!

Panorama gór podczas zjazdu © gustav


Skocznia w Wiśle © gustav


Na wiślance jadąc na północ tradycyjnie już szybkie tempo. Średnia ponad 30. ruch dzisiaj był bardzo duży, ale co się dziwić - niedziela i bajeczna pogoda :)

Na przystanku zjadłem ostatnią czekoladę i bułkę. Było po 17-tej, a temperatura dalej nie chodziła poniżej 30st.

Przystanek na wiślance © gustav


Mijając granice Rybnika, zaczyna się chmurzyć, grzmieć, a po chwili także lekko padać. Padało przez niecałe pół godziny, ale to był taki deszczyk, którego bardzo potrzebowałem - dodawał mi sił i orzeźwienia :P Temperatura spadła do 23st.

W moim programie 10kkm odrobiłem trochę dystansu, ale nadal mam zaległości, w tym tygodniu było mało okazji do jeżdżenia, głównie przez pogodę.

A już w sobotę przy dobrych warunkach kolejny wyjazd w rejony gór na wyczekiwany od miesięcy Tour de Babia and Zakopane i próba pobicia dystansu na raz (aktualnie mój rekord to 400km). Trzeba być dobrej nadziei!!! :)

Tutaj przebieg trasy:

The battle royal between you and your mind

Wtorek, 14 maja 2013 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 101.70 Km teren: 0.00 Czas: 03:28 km/h: 29.34
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
Trasa: Rybnik - Żory - Pszczyna - Strumień - Żory - Rybnik. Wczoraj wróciłem z pracy po 22:30, poszedłem spać ok. północy. Budzik nastawiłem na 4:50, a mimo to obudziłem się samoistnie kilkanaście minut wcześniej, tak jakby to był znak :D Tygodniowo muszę robić 340km, żeby móc pod koniec roku cieszyć się 5-cio cyfrowym wynikiem ;) Liczenie zacząłem od zeszłego tygodnia, w którym zrobiłem o 123km za mało i trzeba więc nadrabiać kiedy się tylko da! Dzisiaj pogoda świetna, bezchmurna; rano 9 stopni, po powrocie jakieś 20 w cieniu :)

Tytuł odnosi się do filmiku, którego link jest umieszczony na mojej głównej stronie; umieszczając go tutaj, jakoś ucina mi elementy bloga :/

Na serwis gwarancyjny

Wtorek, 30 kwietnia 2013 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 101.10 Km teren: 0.00 Czas: 03:27 km/h: 29.30
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
Zaraz po powrocie z pracy zjadłem obiad i wyruszyłem do Rudy Śląskiej. Tam pod czasem mocno wiejący wiatr, z powrotem już elegancko. Jechałem szybkim tempem, ale czasówka to nie była.

Przegląd gwarancyjny jeszcze nie dziś

Sobota, 27 kwietnia 2013 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 118.40 Km teren: 0.00 Czas: 04:50 km/h: 24.50
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
Już któraś setka zrobiona mą szosą, więc postanowiłem pojechać do Rudy Śląskiej na przegląd. Pogoda rano cacy, 20 coś stopni, zjadłem 3 bułki i w drogę. W okolicach Ornontowic pojawiają się znaki z objazdem, se myślę ''rower to nie auto szerokie na 2m, więc przejadę!''. Więc ryzykuję i jadę przed siebie; po kilku km. napotykam most w przebudowie, se myślę ''no problem''. Schodzę z roweru, idę przez ten most i w 3/4 drogi wychodzi z budki basiasty ochroniarz z tekstem ''tu nie ma przejścia''. No ja je**e... jakiś shotgun by się przydał. Obok w dole było jakieś off-roadowe przejście, ale gdzie ja się tam będę pchał ze szosą; baa w butach szosowych (chyba nie będę woził ze sobą butów na zmianę). A do Rudy było już ze 3km! Wracam szosą do najbliższego znaku z objazdem, bo nie ma wyjścia i tak chyba zrobiłem z 15-20km objazdu. W serwisie kazali mi czekać 1,5h, a że zbyt mi to nie pasowało, to przyjadę tam w następnym tygodniu. Wezmę buty na zmianę :D i pójdę posiedzieć do Plazy. W drodze powrotnej ok. 80km już brał głód, więc trzeba zrobić jakieś zakupy; był lewiatan po drodze więc wbijam się tam z rowerkiem ^^ 2 princessy, 3 bułeczki i na powrót do domu wystarczyło. Ogólnie dziś tempo cholernie rekreacyjne, chyba przez to, że spałem niecałe 6h.... nic sie nie chciało. Z czasu jazdy spokojnie można odjąć ze 15min, które straciłem przez przejazdy w centrach miast i na spacerku na moście...

+1 nowa gmina

Do Skoczowa przed pracą

Piątek, 26 kwietnia 2013 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 107.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:32 km/h: 30.28
Pr. maks.: 63.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
Pogoda fantastyczna, no może ciut za ciepło :D Do Skoczowa bardziej pod wiatr, z powrotem ogieeeń! Do Żor dojechałem w 45min (średnia ~36).

Głodny nie jesteś sobą

Niedziela, 11 listopada 2012 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 102.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:05 km/h: 24.98
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: MTB Custom Aktywność: Jazda na rowerze
Świetna pogoda dziś była, by zrobić większy dystans :) Zjadłem tylko obiad (bo wstałem po 11-stej) i od razu po rower do garażu. Za cel obrałem sobie Skoczów, bo dawno jakoś w okolicach gór nie byłem hehe. Już za Żorami zaczął wiać nieprzyjemny wiatr w twarz, co często skutkowało jazdą 20km\h na prostej... i tak aż do samego Skoczowa. Tam posiedziałem z 10min. Z powrotem się świetnie jechało - teren się obniżał + jechałem z wiatrem, więc do Żor dojechałem w niecałą godzinę, średnia spokojnie powyżej 30. I tam właśnie już zaczęło brakować energii, a nic do jedzenia nie miałem, tylko 1,5l wody na cały dystans... czyli pozostałe jakieś 25km jechałem na resztkach sił :/ Ale jest to moja pierwsza setka w listopadzie ^^


Jeziorko © gustav

Południowo

Piątek, 14 września 2012 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 106.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:42 km/h: 28.65
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: MTB Custom Aktywność: Jazda na rowerze
Ogólnie przyjemna traska ;] Rekord Vmaxu na płaskim uzyskany jadąc za tirem :> Na ostatnich 5km przestał mi działać licznik...

kategorie bloga

Moje rowery

Całoroczny Rajder 1208 km
Addict Blue 17974 km
MTB Interceptor 6302 km
City Cadillac 1700 km
Avaine 8824 km
Giant TCR Advanced 2186 km
Custom 2.0 Essential 8839 km
FastBack 5.8 Custom 41880 km
XC Custom Evolution 18260 km
MTB Custom 15323 km
Haibike Speed RC 21452 km
Unibike Mirage 7536 km
Gravel Custom 6303 km

szukaj

archiwum


Statystyki zbiorcze na stronę