Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 654.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 24:49 |
Średnia prędkość: | 26.39 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.00 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 93.54 km i 3h 32m |
Więcej statystyk |
Wymuszone fatum... ale Wisła w końcu zdobyta!
Wtorek, 26 czerwca 2012 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: | 174.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:24 | km/h: | 23.51 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: MTB Custom | Aktywność: Jazda na rowerze |
Od czego by tu zacząć? No najlepiej od początku :) Tak więc nareszcie wykonałem 1 z celów na ten sezon, czyli przejazd DW 942 z Wisły do Bielsko-Białej. Ogólnie myślałem o tym, by pojechać gdzieś w lipcu, no ale decyzja zapadła ot tak - wczoraj :> Pogoda miała być ok i była ok. Wstałem po 8-mej, zjadłem 3 bułki i kołoczyk, potem na kompie obejrzałem dokładnie trasę, przygotowałem all rzeczy i o 10.20 wyruszyłem. Kierunek na wiślankę i ogólnie tempo ustalone tak, by się nie zmęczyć.
W Wiśle byłem po 13-tej i tam zjadłem zakupione 2 bułki + czekoladę. Po drodze była skocznia :)
Następnie ruszyłem na podbój śląskiego Mont Ventoux :> Z 5km podjeżdżania ale jakiego! To jest prawdziwy podjazd, gdzie zmęczenie daje w kość, a nie tam jakieś rybnickie pagórki 50-metrowe :D
Później było też konkretne zjeżdżanie :> Tyle, że gdzieś niżej mając na liczniku ponad 50km/h wkomponowałem się przednim kołem w dziurę, których było tam mnóstwo. Efekt widać na foto... To jest właśnie to tytułowe fatum, bo rok temu też w czerwcu, też mając przejechane nieco ponad 1000km miałem w trasie pit-stopa... Ale to dzisiejsze raczej z mojej nieostrożności :( Najlepsze jest to, że nigdy nie testowałem mej pompki na zaworze presta 8/ Kombinowałem z 15min jak końcówkę samochodową zamienić na tą właściwą, na szczęście się udało, bo inaczej byłby spory problem...
Potem kierowałem się na Bielsko, tam wbiłem do kumpla, ale dopiero po ok. pół godziny szukania adresu, bo kuźwa 1. raz tam byłem no! Co się okazuje, jestem skazany iść z nim pograć na godzinkę w piłkę. Robić trasę w pół dnia, jeździć po górach i w międzyczasie jeszcze grać jeszcze łohohoho nienormalny jam jest :D Ale potem były zakupy w tesco, bo już głód był konkret, no i także obiadzik w formie bigosu i stosu kajzerek u kumpla na chacie :)
O 19-stej wyruszam do domu. Jednak boczna trasa z Bielska na Strumień nie była zbyt kolorowa - przez pierwsze 10km było jedno oznaczenie na kilka skrzyżowań - porażka... Gdybym nie miał przygotowanej mapki, to nie wyjadę stamtąd nigdy. Jakoś dobiłem na wiślankę - jesteśmy w domu :)
w domu byłem o 21.55 i od razu go go na kuchnię :D
" height="675" width="900">
Ogólnie chciałem zrobić dziś 200km, ale w trasie było kilka nieprzewidzianych wydarzeń no i lipa trochę ;/ mimo to miałem jeszcze siły dobić do tych 200-stu, jednak nie miałem oświetlenia beeee
Gdzieś tam jest ten mega podjazd...© gustav
W Wiśle byłem po 13-tej i tam zjadłem zakupione 2 bułki + czekoladę. Po drodze była skocznia :)
Wisła - skocznia© gustav
Następnie ruszyłem na podbój śląskiego Mont Ventoux :> Z 5km podjeżdżania ale jakiego! To jest prawdziwy podjazd, gdzie zmęczenie daje w kość, a nie tam jakieś rybnickie pagórki 50-metrowe :D
Jakieś 930 m.n.p.m.© gustav
Później było też konkretne zjeżdżanie :> Tyle, że gdzieś niżej mając na liczniku ponad 50km/h wkomponowałem się przednim kołem w dziurę, których było tam mnóstwo. Efekt widać na foto... To jest właśnie to tytułowe fatum, bo rok temu też w czerwcu, też mając przejechane nieco ponad 1000km miałem w trasie pit-stopa... Ale to dzisiejsze raczej z mojej nieostrożności :( Najlepsze jest to, że nigdy nie testowałem mej pompki na zaworze presta 8/ Kombinowałem z 15min jak końcówkę samochodową zamienić na tą właściwą, na szczęście się udało, bo inaczej byłby spory problem...
Niespodziewany pit-stop :/© gustav
Potem kierowałem się na Bielsko, tam wbiłem do kumpla, ale dopiero po ok. pół godziny szukania adresu, bo kuźwa 1. raz tam byłem no! Co się okazuje, jestem skazany iść z nim pograć na godzinkę w piłkę. Robić trasę w pół dnia, jeździć po górach i w międzyczasie jeszcze grać jeszcze łohohoho nienormalny jam jest :D Ale potem były zakupy w tesco, bo już głód był konkret, no i także obiadzik w formie bigosu i stosu kajzerek u kumpla na chacie :)
O 19-stej wyruszam do domu. Jednak boczna trasa z Bielska na Strumień nie była zbyt kolorowa - przez pierwsze 10km było jedno oznaczenie na kilka skrzyżowań - porażka... Gdybym nie miał przygotowanej mapki, to nie wyjadę stamtąd nigdy. Jakoś dobiłem na wiślankę - jesteśmy w domu :)
Wiślanka po godz. 20-tej© gustav
w domu byłem o 21.55 i od razu go go na kuchnię :D
" height="675" width="900">
Obiad na kolację :>© gustav
Ogólnie chciałem zrobić dziś 200km, ale w trasie było kilka nieprzewidzianych wydarzeń no i lipa trochę ;/ mimo to miałem jeszcze siły dobić do tych 200-stu, jednak nie miałem oświetlenia beeee
Rekord czasówki! :>
Piątek, 22 czerwca 2012 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: | 100.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:25 | km/h: | 29.36 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: MTB Custom | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rekord pobity aż o 22min. względem poprzedniego roweru, różnica jest spora! :) Niech tylko kiedyś dorwę jakąś szybką kolarkę :D Na śniadanie zjadłem 3 bułki, a chwilę później zrobiłem jeszcze makaronu, którego zjadłem może 1/3 hehe. Wystarczyło na 90km, bo potem już załamka; ale walczyłem do końca! :> Wbiłem do domu to od razu do kuchni - jakieś 8 łyżek zupki pierw z ziemniaczkami, a potem z 2/3 makaronu ze śniadania, następnie lody, baton, jabłko i se myślę: co by tu jeszcze wkomponować w żołądek? :D Na liczniku dystans 100,3; na GPS 103,1 ciekawe... w sumie z 2. opcją średnia byłaby ciut wyższa hehe
A'la Majorka, a brakuje tylko morza
Środa, 20 czerwca 2012
Km: | 71.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:50 | km/h: | 25.24 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 35.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: MTB Custom | Aktywność: Jazda na rowerze |
Temperatura w granicach 37-34 stopni w godzinach 15-18 ufff... parno totalnie = tempo i nie za wysokie, a tylko 1 litr wody. Przed Raciborzem przestał mi działać licznik, chyba bateria do wymiany, więc czas przejazdu podany tak na oko ^^
Nad duże jeziorko
Poniedziałek, 11 czerwca 2012 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: | 100.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:39 | km/h: | 27.40 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: MTB Custom | Aktywność: Jazda na rowerze |
95km + 5km na centrum. Pogoda dziś niestabilna; przez pierwsze 40km padało kikakrotnie, ale na szczęście lekko.
Zbiornik Goczałkowski© gustav
Wichurowo...
Piątek, 8 czerwca 2012
Km: | 39.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:27 | km/h: | 27.17 |
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: MTB Custom | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa: Rydułtowy - Sumina - Zwonowice. Wiatr momentami taki, że tam, gdzie powinno się pędzić 30km\h, było 20...
Wielka Pętla - 122km
Środa, 6 czerwca 2012 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: | 122.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:27 | km/h: | 27.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: MTB Custom | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po raz drugi, tyle że w odwrotną stronę (a w zasadzie 2,5 bo rok temu w połowie tej trasy musiałem zrezygnować). W końcu wyszło słońce po 2 dniach padania, to trzeba było zrobić większą trasę ;] Przed wyjazdem zjadłem 3 bułki i 200g makaronu i jak się okazało - na 100km w zupełności wystarcza. W trasę wziąłem 1,5l wody oraz czekoladę, bez której pewnie nie byłoby średniej pow. 27 - zjadłem ją na 90.km, kiedy zaczynało brakować powoli sił, no i znów była moc. Taka moc, że jadąc od Raciborza do Rybnika, prawie zrobiłem sprinta :D Średnia względem 1. razu jest o 3,5km/h większa [czerwiec 2011 w bikelogu]
Na ~ 90% mocy
Sobota, 2 czerwca 2012
Km: | 47.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:37 | km/h: | 29.44 |
Pr. maks.: | 47.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: MTB Custom | Aktywność: Jazda na rowerze |
W stronę Bałtyku...© gustav
Jeszcze godzinę przed wyruszeniem byłem na dworze, to temp. ok. 16 stopni zniechęcała, jednak później pojawiło się słońce, no to jazda! Warunki pozwalały jechać z dużą prędkością, jednak 100% nie dawałem z siebie :] Drogi w Żorach są jednymi z lepszych w okolicach Rybnika - tam jeździć to sama przyjemność ^^ Bardzo dobra średnia, forma dopiero rośnie!