blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(95)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gustav.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:2328.02 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:99:00
Średnia prędkość:23.52 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:5532 m
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:129.33 km i 5h 30m
Więcej statystyk

Z celebrytami

Wtorek, 30 sierpnia 2016
Km: 53.88 Km teren: 0.00 Czas: 02:23 km/h: 22.61
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Giant TCR Advanced Aktywność: Jazda na rowerze
Kręcenie na TCR'rze cd. Od 2. dnia FoF'a pojawił mi se na powiece jęczmień, 3 dni tymu wyglądołech jak po nokaucie, dzisio już trocha lepij. Beztoż wybrołech se na lajtowe kręcenie. Info od szosowca, że se może podłączyć. Spotykomy se przi hołdzie kole Chwałowic no i jadymy na Świerklany, bo se chop zapomnioł lampy. Tympo relaxx ultimate. Dużo gotki, mało patrzynio na licznik. Tyn licznik dalij działo o.0 jakim cudym w Słupsku se wyłączył??????? Podjyżdżomy pod rezydyncjo, a tam znajomo twarz podchodzi ku mie - redaktor / dziennikarz (niepotrzebne skreślić) z radia, w kierym miołech wywiad w czerwcu. Tak se skłodo, że biere sprzęt i jedzie z nami. W kupie siła, jak to godają. Jazda już nie tak lajtowo, nowy osobnik mimo jazdy na MTB prowadzi nasz peleton. Już zapytania se pojawiły: co by było, jakby on mioł szosa zamiast mtb?? ;D Potym dojyżdżomy pod 2 tanksztele, kaj chopy chcieli se zrobić sesyjo fotograficzno. No istne celebryty to są :> Ogólnie po 21-ej już kole 13st. brrr!! Pozdro i do następnego!





No niy ma słów
No niy ma słów © gustav

Forza trzech typków!
Forza trzech typków! © gustav

City

Wtorek, 30 sierpnia 2016
Km: 39.08 Km teren: 0.00 Czas: 02:00 km/h: 19.54
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: XC Custom Evolution Aktywność: Jazda na rowerze

Tour de "Rybnik"

Niedziela, 28 sierpnia 2016
Km: 35.92 Km teren: 0.00 Czas: 01:40 km/h: 21.55
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Giant TCR Advanced Aktywność: Jazda na rowerze
Relaxxxxxxxxxxowo rundka z Pawłym obczaić najpopularniejszy w Rybniku wyścig, coby nie pedzieć - w powiecie rybnickim ^^
Przijechalimy tam 10min przed startym głównego wyścigu. Spytołech se Pawła, czy startujymy na lewo, padoł że on nie chce im gańby robić, bo coś tam... A jo som nie pojada :> Generalnie wyścig rozgrywany po okolicznych wsiach. Pętla niby ciekawszo niż dotychczas, ale z Rybnikiem to ni ma nic wspólnego.



Final of Fantasy!

Niedziela, 21 sierpnia 2016 Kategoria f) Inkszy świat [>1000km]
Km: 1400.00 Km teren: 0.00 Czas: 56:00 km/h: 25.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 5532m Sprzęt: Giant TCR Advanced Aktywność: Jazda na rowerze


"Pewnego razu był sobie chłopak. Ten chłopak znalazł w sobie pasję, znalazł cel w życiu. Zdecydował, że za pomocą swojego nowego hobby, pokaże całemu światu coś, czego ten świat jeszcze nie widział. Coś, co dla wielu jest niewykonalne..."

1400km bez przerwy na sen jako główny cel na rok 2016 - matematycznie do wykonania, cofając się wstecz "wspomnieniami" do wyczynu 1200km w roku 2015. Teraz konieczne było profesjonalne wsparcie. Wielu powie - ludzie ścigają się na TCR, na PBP, na LEL bez żadnego wsparcia i dają radę, a Ty Gustav ułatwiasz sobie jazdę maksymalnie. Owszem, to prawda. ALE mając obsesję i cholerną chęć osiągnięcia celu - nie można sobie pozwolić na wpadki. Komuś by się nie udało dotrzeć do końca, jadąc samemu, powiedziałby "okej okej, powtórzę za rok, za dwa, nic się nie stało..." A ja bym chodził wtedy bardzo wku*****y - mówiąc bardzo delikatnie.
"FoF" to był projekt przygotowywany już od końca zeszłego roku. Ten wyczyn miał być wisienką na torcie, jeśli chodzi o moje bicie rekordów jazdy bez snu. Multum wysłanych e-maili, wiele odwiedzonych miejsc - po prostu szukanie dobrych ludzi, którzy by zechcieli wesprzeć ten niespotykany projekt. Czasu poświęciłem na to dużo - dlatego porażka na tym etapie już nie wchodziła w grę. Jazda bez "support cycling" była ostatecznością, na którą też byłem przygotowany - to był odpowiednio plan B oraz C. Natomiast plan A zawierał obstawę 3-4 ludzi + odpowiedni samochód techniczny. W takiej opcji wierzyłem, że 1400km jest na pewno do osiągnięcia. A moim równoległym marzeniem było to, by mieć z tego pamiątkę do końca życia - dlatego dzięki mojej drużynie udało się nagrać wiele ujęć z kamer, zrobić wiele zdjęć. Trailer już powstał, film pełnometrażowy będzie we wrześniu. Piękne!
Udało mi się zebrać 3 osoby: medyka, fotografa (pracującego także w radiu) jako wymóg oraz znajomego w roli do wszystkiego.
Udało mi się znaleźć odpowiedni samochód, z którym jednak był największy problem. Tzn. wypożyczyć auto na dany termin to nie problem. Ale wypożyczyć auto w terminie odpowiadającym mi - a głównie warunkom pogodowym - to jest problem. Ale się dogadałem.
Namiastka wyścigu w Austrii albo w Ameryce - stała się faktem. W zasadzie tak jak dowiedziałem się o tych dwóch wspomnianych wyścigach, tak moim marzeniem stał się indywidualny ultramaraton, jakiego jeszcze, przynajmniej w Polsce, nie było. Jechać przed samochodem i poczuć się jak profesjonalny zawodnik - bajka!
Termin nr 1 padł na sobotę, 20 sierpnia. Od czwartku już był ostry zapiernicz ze wszystkim. Miałem odpoczywać, lecz nie dało rady. Ale udało się wszystko dopiąć na ostatni guzik. Prognozy generalnie zapowiadano korzystne, z wyjątkiem frontu burzowo-deszczowego od niedzielnego poranka.
W dzień startu miałem budzik nastawiony na bodajże 6:40, samoistnie obudziłem się zaraz po 5-ej... I już nie było szans zasnąć, zbyt duże emocje. Na szczęście, czułem się prawie wyspany, a i na pewno mnie nie zamulało. Samochód z ekipą przyjechał po mnie po 9-ej, a o 9:40 jakoś zameldowaliśmy się przy rybnickiej bazylice. Tam już czekało wiele osób na nas, w tym kilkunastu rowerzystów, którzy eskortowali mnie potem ile chcieli. Krótki wywiad, wspólne zdjęcia, ostatnie przygotowania - zaraz po 10-ej wystartowaliśmy...

A co się działo dalej, wszystkie szczegóły - to już będzie na pełnometrażowym filmie.
Dodam tylko, że w Słupsku po raz pierwszy od 3,5 roku wyłączył mi się licznik, nawet nie pokazując info co do słabej baterii. W najważniejszej trasie życia.. Na ten moment średnia wynosiła ok. 25,5km/h. Licznik po kilku godzinach się włączył... Wtedy co jakiś czas dokonywałem pomiarów - średnia w zasadzie nigdy nie spadała poniżej 25. Dlatego w danych niech ta średnia wynosi 25, dystans 1400km ze stravy. Chociaż to sprawa drugorzędna. Cel osiągnąłem. 81,5h od startu do 1400km bez przerwy na sen. Od pobudki do pójścia spać minęło 91h. Tak jak powiedziałem - czas brutto nie aż tak istotny - wypadało nacieszyć się morskimi widokami, wypadało mi w końcu odwiedzić starówkę w Gdańsku. A też i były pewne problemy na trasie. Spotkałem wielu rowerzystów na trasie, którzy się dołączyli do mnie - dziękuję Wam. Największy szacunek należy się starszemu panu, który czekał na nas aż 2h!
Jak interpretować ten wyczyn? Są ludzie, którzy uwzględniają przy biciu rekordów tylko i wyłącznie jak najkrótszy czas brutto. Ja wiem, że najlepsi na LEL, 1400km przejechaliby w dobre 20h mniej, niż mój wynik. Szanuję i także się z tym zgadzam. Ale - jeśli chodzi o czas w trasie bez przerwy na sen, czyli 81,5h - to też może być jak najbardziej rekord.
Ktoś w pewnej przemowie motywacyjnej powiedział:
"Mogę rozpocząć bieg na bieżni z najlepszym biegaczem świata, ale z nas dwóch to on pierwszy zrezygnuje".
I takie mam generalnie nastawienie co do mojego nowego rekordu.
Wielu z was powie: Gustav jesteś nienormalny tyle nie spać. Powodujesz taką bezmyślnością zagrożenie. Niszczysz swój organizm. A po co, a na co to wszystko? Co chcesz udowodnić?
Ja powiem - mój organizm był przygotowany na taki wysiłek. Dystanse 1000+ to jest moja arena. Samo 1000km w neutralnym terenie,w niezłej pogodzie, nie robi na mnie już wrażenia. To nie jest chwalenie się - to jest stwierdzanie faktów. Co do braku snu - miałem swoje sposoby, które się sprawdzały. Owszem - nie zawsze było kolorowo, ale dałem radę to ogarnąć.
Spełniłem swoje największe rowerowe marzenie. Ustanowiłem kolejny rekord. To jest coś, czego jeszcze nie było na przynajmniej polskiej scenie ultrakolarstwa.
Oficjalnie kończę z biciem rekordów jazdy bez snu. Wisienka na torcie już jest, finał rowerowej fantazji (czyli Final of Fantasy) został dokonany! Od przyszłego roku będzie mi zależało na kręceniu długich dystansów w jak najkrótszym czasie brutto. Np. celem może być 1000km w 45h brutto, tak strzelam - w tym roku 968km "EastON" udało się wykręcić z problemami poniżej 48h, także to mnie bardzo cieszy.
A także będę robił wszystko, by być na starcie MRDP. Ale jak się życie ułoży, nawet w najbliższych miesiącach - tego nikt nie wie.

Dziękuję raz jeszcze wszystkim ludziom na starcie, na trasie, na mecie, tym którzy mnie dopingowali na moim profilu na FB (https://www.facebook.com/gustavultracyclist/) - to było coś niesamowitego, tyle pozytywnych słów! Mojemu zespołowi, który chciał po prostu mieszkać 3,5 dnia na samochodzie i mnie wspierać, a także firmom wspierającym, bo bez nich byłoby znacznie trudniej:
- DuoLife
- Jammet
- BikeSystem Rybnik
- Giant

Warto mieć w życiu marzenia, cele i dążyć do ich zrealizowania. To były jedne z najlepszych dni w moim życiu!



+67 gmin



LastR

Piątek, 19 sierpnia 2016
Km: 11.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 22.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Giant TCR Advanced Aktywność: Jazda na rowerze
Do zobaczenia, mam nadzieję - w tym jeszcze świecie ;)

FoF 1400km INFO

Czwartek, 18 sierpnia 2016
Km: 11.95 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 23.90
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Giant TCR Advanced Aktywność: Jazda na rowerze
Km'y na spotkanie z TeamGustavUltracyclist ;] I info w materiale wideo:

Testy TCR'a...

Środa, 17 sierpnia 2016
Km: 16.80 Km teren: 0.00 Czas: 00:50 km/h: 20.16
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Giant TCR Advanced Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś odebrany, ze sklepu rowerowego Bike System Rybnik. Rozmiar ML prawie identyczny jak 54 Accenta. W 95% dostosowany już pod bicie rekordu. Jeszcze minimalna korekta siodełka. Facebook: gustavultracyclist - tu głównie teraz wszystko zamieszczam z przygotowań ;)
Extreme Distance version
Extreme Distance version © gustav

Co dwie szosy to nie jedna?
Co dwie szosy to nie jedna? © gustav

RobotaX2

Środa, 17 sierpnia 2016
Km: 15.60 Km teren: 0.00 Czas: 00:50 km/h: 18.72
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze

Różne...

Wtorek, 16 sierpnia 2016
Km: 78.50 Km teren: 0.00 Czas: 04:15 km/h: 18.47
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: XC Custom Evolution Aktywność: Jazda na rowerze
Zaufanie, rzetelność... - to podstawa, kiedy planujesz duży, wspólny projekt. Wystarczy, aby jeden fundament się zawalił i cała konstrukcja leci. Jedna firma, która zarzekła się wesprzeć finansowo FoF - można rzec, dała ciała... i na 58h przed planowanym startem wszystko się je**e, za przeproszeniem.

3rynki

Poniedziałek, 15 sierpnia 2016
Km: 58.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:30 km/h: 23.20
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: FastBack 5.8 Custom Aktywność: Jazda na rowerze
Relaxxowo jazda na rynki do Wodzisławia, Żor no i Rybnika ;)


Rio to jeszcze niy ma ;)

kategorie bloga

Moje rowery

Addict Blue 17592 km
Gravel Custom 6303 km
MTB Interceptor 6260 km
City Cadillac 1700 km
Avaine 8824 km
Giant TCR Advanced 2186 km
Custom 2.0 Essential 8839 km
FastBack 5.8 Custom 41880 km
XC Custom Evolution 18260 km
MTB Custom 15323 km
Haibike Speed RC 21452 km
Unibike Mirage 7536 km

szukaj

archiwum


Statystyki zbiorcze na stronę