Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2011
Dystans całkowity: | 1068.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 44:27 |
Średnia prędkość: | 24.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.20 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 76.34 km i 3h 10m |
Więcej statystyk |
Hlucin [CZ]
Wtorek, 30 sierpnia 2011 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: | 100.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:59 | km/h: | 25.31 |
Pr. maks.: | 66.50 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
tak z nudów ;D im bliżej 100km, tym czuć było większy power! to chyba zasługa czekoladowego batonika :> przy czym wypiłem góra 600ml wody na tym dystansie
znów zalew
Sobota, 27 sierpnia 2011
Km: | 21.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:52 | km/h: | 24.23 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
rydułtowy - sumina - rudy - radlin
Piątek, 26 sierpnia 2011
Km: | 59.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 24.92 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
rekreacyjnie nad zalew
Czwartek, 25 sierpnia 2011
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 21.43 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
wieczorny sprincik
Środa, 24 sierpnia 2011
Km: | 47.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:49 | km/h: | 25.87 |
Pr. maks.: | 63.80 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
pozdro dla kolesia, który mnie wyprzedził (myślę ''no w końcu ktoś, kto zrobi jakiś opór''), lecz nie odjechał mi dalej niż 10m; co najlepsze - tak po minucie jazdy za nim, przed małym podjazdem gościu już opadł całkowicie z sił i znów musiał oglądać moje plecy :D poćwicz kolego...
po tej podróży na liczniku pojawiło się 3200km w tym sezonie, co mnie bardzo cieszy^^
po tej podróży na liczniku pojawiło się 3200km w tym sezonie, co mnie bardzo cieszy^^
nowe odcinki
Wtorek, 23 sierpnia 2011 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: | 104.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:15 | km/h: | 24.52 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
rudy - gliwice - mikołów - żory
zero...
Niedziela, 21 sierpnia 2011
Km: | 29.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:34 | km/h: | 18.64 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
piękna pogoda, więc jadę ;] ale co z tego, że zmęczony po porannym 2h meczu :\ po 2km odczułem brak motywacji do jazdy, nic się nie chciało, stąd najniższa średnia w tym roku :D jakiś mały podjazd i redukcja, a 20km\h osiągnięte jadąc z górki
nocny sprincik
Sobota, 20 sierpnia 2011
Km: | 21.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:49 | km/h: | 25.84 |
Pr. maks.: | 47.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
wypad nad zalew, jazda na full, rower na więcej nie pozwala
Góra św. Anny - 208km
Czwartek, 18 sierpnia 2011 Kategoria b) Zaczynomy party [200-299km]
Km: | 208.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 08:56 | km/h: | 23.28 |
Pr. maks.: | 66.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nareszcie bariera 200km pokonana! Taki był cel minimum na te wakacje i udało się ;] Przy okazji rekord dystansu jednego dnia pobity o 38km!
A było to tak: na śniadanie 2 bułki, kołoczyk, kilka wafelków no i z litr soku\wody do popicia. Rower przygotowany, dętki spakowane, 1,5l wody, 19zł kasy i wyjazd rozpoczął się przed 11.30. Na górę św. Anny dotarłem po jakoś 2h 50min bez żadnych przerw, tam sobie zrobiłem postój 5 minutowy :D no to jedziem z powrotem, 15 a może 20min wjeżdżania, by potem 5 min zjeżdżać :> po drodze wstąpiłem do marketu po czekoladę, batona, 3 kajzerki i kolejne 1,5l wody (czekoladę i 2 kajzerki pożarłem przed sklepem). Dojeżdżając do Rud mając za sobą 120km postanowiłem jechać ku granicy, by te 80km zrobić jeszcze. Więc jadę na Racibórz i przy 150km kończy się woda - zostało z 200ml, a reszta jedzenia też skonsumowana :( Włączamy tryb EKO hehe. Jadąc na Chałupki nie ma żadnego sklepu po drodze, a pić się chce coraz bardziej i w tym czasie dopadł mnie kryzys jakiś, ciężko było... a przysłowie ''Z pustego i Salomon nie naleje'' w 100% odzwierciedlało mój stan psychiczno-fizyczny :D Dopiero jadąc z Chałupek w strone Rybnika, był otwarty sklep, a w nim stos WÓD!!! :D kupuję 1,5l i połowę od razu opróżniam :P i już tak po 10km włączamy tryb NORMAL, no bo się dobrze jechało w sumie, myślałem że ten batonik, czekoladka i 3 kajzerki to za mało, a jednak głód się nie pojawił. Dojeżdżając do Rybnika jest 190km, więc jedziem na centrum nabić resztę, było coś po 20-tej i lampki się przydały. 200km pojawiło się w czasie 8h 32min, no ale jeszcze pozostało 8km do domu ;] Co mnie cieszy - nie spodziewałem się, że jeszcze pozostanie jakiś zapas sił, więc na Kraków jestem przygotowany, jeśli pojedziemy z kumplami.
Podróż kosztowała mnie 5zł i 84gr :D wypiłem 4l wody i zjadłem to, co kupiłem w markecie, schudłem jakieś 2,5kg (porównamy jutro rano jeszcze)
A było to tak: na śniadanie 2 bułki, kołoczyk, kilka wafelków no i z litr soku\wody do popicia. Rower przygotowany, dętki spakowane, 1,5l wody, 19zł kasy i wyjazd rozpoczął się przed 11.30. Na górę św. Anny dotarłem po jakoś 2h 50min bez żadnych przerw, tam sobie zrobiłem postój 5 minutowy :D no to jedziem z powrotem, 15 a może 20min wjeżdżania, by potem 5 min zjeżdżać :> po drodze wstąpiłem do marketu po czekoladę, batona, 3 kajzerki i kolejne 1,5l wody (czekoladę i 2 kajzerki pożarłem przed sklepem). Dojeżdżając do Rud mając za sobą 120km postanowiłem jechać ku granicy, by te 80km zrobić jeszcze. Więc jadę na Racibórz i przy 150km kończy się woda - zostało z 200ml, a reszta jedzenia też skonsumowana :( Włączamy tryb EKO hehe. Jadąc na Chałupki nie ma żadnego sklepu po drodze, a pić się chce coraz bardziej i w tym czasie dopadł mnie kryzys jakiś, ciężko było... a przysłowie ''Z pustego i Salomon nie naleje'' w 100% odzwierciedlało mój stan psychiczno-fizyczny :D Dopiero jadąc z Chałupek w strone Rybnika, był otwarty sklep, a w nim stos WÓD!!! :D kupuję 1,5l i połowę od razu opróżniam :P i już tak po 10km włączamy tryb NORMAL, no bo się dobrze jechało w sumie, myślałem że ten batonik, czekoladka i 3 kajzerki to za mało, a jednak głód się nie pojawił. Dojeżdżając do Rybnika jest 190km, więc jedziem na centrum nabić resztę, było coś po 20-tej i lampki się przydały. 200km pojawiło się w czasie 8h 32min, no ale jeszcze pozostało 8km do domu ;] Co mnie cieszy - nie spodziewałem się, że jeszcze pozostanie jakiś zapas sił, więc na Kraków jestem przygotowany, jeśli pojedziemy z kumplami.
Podróż kosztowała mnie 5zł i 84gr :D wypiłem 4l wody i zjadłem to, co kupiłem w markecie, schudłem jakieś 2,5kg (porównamy jutro rano jeszcze)
widok na niziny© gustav
pomnik JPII© gustav
zalew
Niedziela, 14 sierpnia 2011
Km: | 26.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 22.39 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Unibike Mirage | Aktywność: Jazda na rowerze |