blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(95)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gustav.bikestats.pl

linki

Góra św. Anny - 208km

Czwartek, 18 sierpnia 2011 Kategoria b) Zaczynomy party [200-299km]
Km: 208.00 Km teren: 0.00 Czas: 08:56 km/h: 23.28
Pr. maks.: 66.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Unibike Mirage Aktywność: Jazda na rowerze
Nareszcie bariera 200km pokonana! Taki był cel minimum na te wakacje i udało się ;] Przy okazji rekord dystansu jednego dnia pobity o 38km!
A było to tak: na śniadanie 2 bułki, kołoczyk, kilka wafelków no i z litr soku\wody do popicia. Rower przygotowany, dętki spakowane, 1,5l wody, 19zł kasy i wyjazd rozpoczął się przed 11.30. Na górę św. Anny dotarłem po jakoś 2h 50min bez żadnych przerw, tam sobie zrobiłem postój 5 minutowy :D no to jedziem z powrotem, 15 a może 20min wjeżdżania, by potem 5 min zjeżdżać :> po drodze wstąpiłem do marketu po czekoladę, batona, 3 kajzerki i kolejne 1,5l wody (czekoladę i 2 kajzerki pożarłem przed sklepem). Dojeżdżając do Rud mając za sobą 120km postanowiłem jechać ku granicy, by te 80km zrobić jeszcze. Więc jadę na Racibórz i przy 150km kończy się woda - zostało z 200ml, a reszta jedzenia też skonsumowana :( Włączamy tryb EKO hehe. Jadąc na Chałupki nie ma żadnego sklepu po drodze, a pić się chce coraz bardziej i w tym czasie dopadł mnie kryzys jakiś, ciężko było... a przysłowie ''Z pustego i Salomon nie naleje'' w 100% odzwierciedlało mój stan psychiczno-fizyczny :D Dopiero jadąc z Chałupek w strone Rybnika, był otwarty sklep, a w nim stos WÓD!!! :D kupuję 1,5l i połowę od razu opróżniam :P i już tak po 10km włączamy tryb NORMAL, no bo się dobrze jechało w sumie, myślałem że ten batonik, czekoladka i 3 kajzerki to za mało, a jednak głód się nie pojawił. Dojeżdżając do Rybnika jest 190km, więc jedziem na centrum nabić resztę, było coś po 20-tej i lampki się przydały. 200km pojawiło się w czasie 8h 32min, no ale jeszcze pozostało 8km do domu ;] Co mnie cieszy - nie spodziewałem się, że jeszcze pozostanie jakiś zapas sił, więc na Kraków jestem przygotowany, jeśli pojedziemy z kumplami.

Podróż kosztowała mnie 5zł i 84gr :D wypiłem 4l wody i zjadłem to, co kupiłem w markecie, schudłem jakieś 2,5kg (porównamy jutro rano jeszcze)

widok na niziny © gustav


pomnik JPII © gustav

komentarze
bydzie hard, ale te min. 300 km muszymy dać rada! bo do domu z przebiegiym 2xx km nie zamierzom wracać :>
gustav
- 20:30 środa, 7 września 2011 | linkuj
No Gustav ładnie ładnie ;) Teraz Kraków i te 300 km wymarzone. Sobota o 5:00 być gotowy na 101 % :D
PatrykR1992
- 13:59 środa, 7 września 2011 | linkuj
hahaha KREJZOL JAK TRZA :D zgadnij kto to. - 14:20 piątek, 19 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Addict Blue 17592 km
Gravel Custom 6025 km
MTB Interceptor 6231 km
City Cadillac 1700 km
Avaine 8824 km
Giant TCR Advanced 2186 km
Custom 2.0 Essential 8839 km
FastBack 5.8 Custom 41880 km
XC Custom Evolution 18260 km
MTB Custom 15323 km
Haibike Speed RC 21452 km
Unibike Mirage 7536 km

szukaj

archiwum


Statystyki zbiorcze na stronę