blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(95)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gustav.bikestats.pl

linki

Ekspansja: Czechy - Sudety

Sobota, 27 lutego 2016 Kategoria b) Zaczynomy party [200-299km]
Km: 257.75 Km teren: 0.00 Czas: 10:09 km/h: 25.39
Pr. maks.: 75.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: HRavg
5683: 5683kcal Podjazdy: 1908m Sprzęt: FastBack 5.8 Custom Aktywność: Jazda na rowerze
Stacja badawczo Amundsena Scotta na Antarktydzie to je mojo inspiracjo - ale niy mom okazji widzieć jij nawet przi użyciu teleskopu od brata, co dostoł na urodziny... 7394kN.


Rajza z tych po prostu: BOMBON! Paweł CFCFan zaproponowoł w sobota tripa przigranicznie po Czechach, pod tamte górki. Mimo, że zapowiadano za dnia max 5st. i ledwo co słońca, a jo po ostatnich grudniowych rajzach w podobnyj tympyraturze padołech "nigdy wiyncyj", to jednak jakoś se na to zgodziłech hyhyhy... W KOŃCU odwiedza dalsze rejony naszych południowych somsiodów... "dalsze" - czyli 20-30km od granicy, na wysokość Prudnika. I godo to tyn, co jeździ rajzy 500km po gminy pod np. Ostrów Wlkp... ;> No ale w tym roku musza objechać co nieco teryny Czech, bo jedynie Lyso Hora, przigraniczne wioski i jezioro w Hlucinie to je mój aktualny dorobek :D

So... ustawka w Gorzycach o 7. Jo jak już se obudził przed 5, to tako automatyczno demotywacja, jak nigdy. Chce se spać, fajnie cieplutko, a tu zaro cza wychodzić na otwarto przestrzyń, kaj grubo na minusie... :(( Nienormalne to je. Ale wplompołech w siebie nudle i jazda.


U Sponsora przed Chałupkami. Musiołech se zaopatrzyć w optymalno ilość jedzynio, aby stykło na pyndalowani po czeskij stronie. Czyli paczka fafluf ryrzofyh, 2 kołoczki, 3 rogale. I ajs ti :)


Smoczek;D


Piyrwsze extra widoczki za Hat'em. Piyrwsze podjazdy.


Fast and Slow, joł joł joł! W tymże miejscu Paweł zauważył, czamu mi coś cieknie z torby podsiodłowyj i czamu mom lodowo sopla na lince z hamulca o.0 okozało se, że butla z biedry, w kieryj były resztki picia - może była zakryncono na 70% abo jaki pieron. Grunt, że cało elektronika w etui była sucho - powerbank, latarka, aku.





To idzie na fenpejdż, bardzo ostatnio popularny! ;D


Opava. Tak powinny być projektowane ścieżki rowerowe!!! A w Rybniku jak sie nowe buduje, to kuźwa... mo sie ochota powiesić publicznie tych wykonawców-debili-idiotów.


Jakość drogi głównyj, na kieryj my jechali - bdb. Ale ta na foto... To jest po prostu poezja. Tzw. rodzynek. W Polsce tyż taki som, żeby nie było, ale mało kaj ;) To jest rodzaj asfaltu, na kierym niy czujesz szumu opon - gładko jak na panelach w pokoju! Aksamit, ptasie mleczko, materac za 3000zł nie wiym, do czego to jeszcze porównać ^^


I coroz dłuższe podjazdy, coroz bliżyj gór...




Piyrwsze serpentynki. Czerwony asfalt, nie wiym po co, ale wyglondo extra. Można se poczuć, jak na festiwalu w Cannes :))


I tam se kierujymy!



Bruntal PKP ;]


I tu już piyrwszy mega-wju w strona gór. W oddali jest Pradziad. Dzisiej to było raczyj niewykonalne - tam wjechać, skoro na "nizinach" śniyg i ledwo co powyżyj zera.



I gryfnie zadbany przistanek;]


W okolicy uwaga: Rybnik i Góra św. Anny, czyli Annaberg :D


Czeskie specjały, czyli chlyb krojony i baton z koksami.

...znaczy z kokosami ;]

Jedyno samojebka;> W tych okolicach były 2 zajebiste zjazdy. Piyrwszy, super asfalt z kilkoma ostrymi serpentynkami, od Andelskiej Hory, I drugi - od Hermanovic do prawie granicy, 12% wg znaku w dół przez dobre 2-3km, szeroko droga i kurde średnij jakości asfalt - na luzie tutej uzyskołech 75km/h. Szybcij to już se bołech normalnie. Gdyby asfalt był równy, spokojnie można jechać powyżyj 80km/h!


Multum śniegu, drogi suche, 0-1stopnia brrr!


Pablo - taki aero to se na zjazdach robi! ;]


Prudnik...


W tymże mieście szukalimy jakijś tanij restauracji, kaj szło co ciepłego zjeść. Po zapytaniu 3 lokalnych obywateli i ich niewiedzy, kaj idzie pojeść, niystety jechalimy w strona Kauflandu. Ale Paweł sokole oko wyczaił tako oto jadłodajnia. Wbiłech do środka rozeznać sytuacja - dużo jedzynia do wyboru, w miara dobryj cenie i co najważniejsze - nasza karta przetargowo to było wniesiynie rowerów do środka. I bezproblymu dostalimy pozwolynie;) Ludzie tam pracujoncy (może i jeden z nich to był właściciel, nie wiym) - przemili, bardzo pozytywnie nastawieni. To jest fest duży plus. Przez to moga polecić to miejsce: skrzyżowanie DK40 i ul. Wandy. Przi okazji już mom kolejno sprawdzono miejscówka na "wiynksze tankowanie" jak byda zaś w tych okolicach ;>




Z godzina zleciało. Wyjazd z Prudnika 15:50, pod wiatr, niystety. Ale nie był aż tak tragiczny. Beztoż aż do DK45 jechalimy na zmiany, wiync jakoś se kulało ;) I potym Kędzierzyn i standardowo na Kuźnia, Rudy, Rybnik. Zleciało na pogaduchach i na ogólnym moim zachwycie nad nowym oświetlyniym. Pod domym nieco po 20:00. Czyli na tym jednym aku udało mi se przejechać dzisiejsze nocne 54km, prawie 2,5h i wczorajsze 22km w godzina z groszami  - całość na różnych trybach mocy - głównie 25-50%. Czyli jest dobrze. Ponoć przerobiony tryb do 50% powiniyn wytrzimać 3-3,5h na jednym aku. Także dużo testów bydzie w bliskim czasie :) A do komfortowyj jazdy po ciymnych lasach wystarczo nawet rzekome 25% mocy.

Zjodłech: rano nudle, do oporu rzecz jasno. W trasie 2 kołoczki, 3 rogale, paczka wafluf, średnij wielkości obiod (Paweł mo na foto, bydzie u niego na blogu zapewne), 2 banany i 2 czeski batony.

Zakres tympyratur: -4 >> 4 (2 krótkie skoki do 5) >> 2. Słońca najwiyncyj było z rana.. :/

Rajza mimo tych zimnych wartości - udano fest a fest! Czuć w szłapach coś - tak mo być :)







komentarze
i relacja Pabla
http://cfcfan.bikestats.pl/1431619,W-poszukiwaniu-bialego-puchu.html
gustav
- 15:56 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj
jadłodajnia u Mundka - brakuje takich miejscówek na trasach, człowiek po takim ciepłym żarciu odżywa znacznie :) git trasa, propsy Seba!
k4r3l
- 21:08 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj
Fajne tereny. Niektóre odcinki kojarzę jak jechałem pod Pradziada. W Bruntalu raczej PKP (Polskie Koleje Państwowe) nie znajdziesz :)
daniel3ttt
- 20:50 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj
James - jak tu jest 20% gwary, to już dużo.. bardziej jest pisane akcentem: kierej - której, wplompołech (:D) - zjadłem itd :))
Tomek - jedynie głową, zaparciem, nie było ochoty na większo ''rajza'' w tej temperaturze yyhh a że non stop jeżdżę rowerem, no to coś tam więcej w lutym też idzie podciągnąć ;)
Leszczyk - więcej km''ów zbytnio nie trza; chociaż 300 by se gryfnie wpisało do mego CV heheh
gustav
- 19:47 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj
Dobra inspiracja :)
Reszty nie czytałem, bo nie mogę przez gwarę przebrnąć, ale foty fajne. :)
James77
- 19:08 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj
Świetny wyjazd, 250 km w lutym to rewelacja :-)
leszczyk
- 15:32 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa awten
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Addict Blue 17592 km
Gravel Custom 6025 km
MTB Interceptor 6231 km
City Cadillac 1700 km
Avaine 8824 km
Giant TCR Advanced 2186 km
Custom 2.0 Essential 8839 km
FastBack 5.8 Custom 41880 km
XC Custom Evolution 18260 km
MTB Custom 15323 km
Haibike Speed RC 21452 km
Unibike Mirage 7536 km

szukaj

archiwum


Statystyki zbiorcze na stronę