blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(95)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gustav.bikestats.pl

linki

Spontanicznie pod Cieszyn

Piątek, 9 stycznia 2015 Kategoria a) Szłapy rozgrzote [100-199km]
Km: 102.04 Km teren: 0.00 Czas: 04:15 km/h: 24.01
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 4.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: MTB Custom Aktywność: Jazda na rowerze
Kilometry trza robić, niy ma lekko. Dzisio dalij fest wietrznie, w nocy coś tam padało, ale za to tympyraturka 4-5*C, beztoż momy mokre drogi, miejscami wryncz chlapaka :/ Dobrze, że mom błotniki, inakszy bych w doma siedzioł. Postanowiłech obalić jako setka. Ogólnie przed wyjazdym niy pojodłech tak jak powinienech (czyli wyngle do syta). Zjodłech yno 3 żymły z kyjzom, zgorane w tosterze. Ale za to 40g carbomaxa, nooo coś mocy musi być :D Na trasa 80g carbomaxa w bidonach + 2 banany :> Taki dokładne dane pisza, bo założyłech se specjalny zeszycik, w kierym szkryflom wszystko na tymat mojigo zapotrzebowanio na jedzynie w trakcie pyndalowanio i ogólnie formy :) 

Dobre, koniec fandzolynio. Wyruszyłech. Kierunek Żory i potym na Jastrzębie. Wiater w ciuuul szpetny, z połednia. Do Żor jeszcze fajnie se jechało, ale już gynał potym DK81 na południe tragedia! Aż mi sie Kraków wspomnioł we wilijo... Ale jak żeh zrobił 130km pod pierońsko wichura, no to na te poranoście km'ów pod wiater niy moga narzekać przeca :) Dojechołech do zjazdu na Jastrzębie "aa choy jada na Cieszyn, niy bydzie telo do dokryncanio do 100km" ^^ Czyli dobre 20km GRATIS pod direkt wiater heheh. W jednym miejscu taki wydupisty widok na góry, że masakra!! Kolory nieba fest spasowały do gór, kuźwa czamu żeh aparatu niy wziył?? Niystety, foto zrobione moim 2mpix'elowym szajs aparatym w telefonie to se idzie... Niy kończa. Prymitywno jakość. Ale jeszcze podjada w te miejsce niy roz. Z canonym :P Dojechołech do ronda, 2 banany zjodłech i roll out na północ! Ale żeh mioł w końcu gryfne tympo :)) Podjazd i bez problymu 30km/h. Uroki tyjże pogody. No i tak se dokulołech do Rybnika, jeszcze roz na cyntrum, bo brakłoby mi ze 5km. Ogólnie tak od 90-95km czułech powoli pustka w żołondku :P Czyli jednak progress mały je, jak na 3 żymły i 2 banany heheh. Ale dalij miołech moc, wiync wyngli dobrołech chyba idealno ilość :) Zaro to ida wpisać do zeszytu.


komentarze
Niedługo się w ten węgiel zamienisz ;))
rmk
- 19:45 piątek, 9 stycznia 2015 | linkuj
w taką jak teraz, czyli sztorm też bym nie jeździł :D ocipieć można - co to za zima ja się pytam!? ;)
k4r3l
- 18:57 piątek, 9 stycznia 2015 | linkuj
dobrze, że nie słucham rad moich domowników; dziś po powrocie znów dostałem wykład.. "jeździj w ten wiater, a znów będziesz miał czerwone oczy albo jakieś zapalenie.. to jest nienormalne jeździć w taką pogodę"
gustav
- 17:46 piątek, 9 stycznia 2015 | linkuj
A ja się rozleniwiłem strasznie :/ pogoda jednak karygodna, wieje straszliwie i leje...
piotrkol
- 17:33 piątek, 9 stycznia 2015 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ejsza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Addict Blue 15263 km
Gravel Custom 5501 km
MTB Interceptor 5857 km
City Cadillac 1700 km
Avaine 8824 km
Giant TCR Advanced 2186 km
Custom 2.0 Essential 8839 km
FastBack 5.8 Custom 41880 km
XC Custom Evolution 18260 km
MTB Custom 15323 km
Haibike Speed RC 21452 km
Unibike Mirage 7536 km

szukaj

archiwum


Statystyki zbiorcze na stronę