blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(95)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gustav.bikestats.pl

linki

Na ksiynżyc!

Wtorek, 6 stycznia 2015
Km: 52.10 Km teren: 0.00 Czas: 03:00 km/h: 17.37
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: MTB Custom Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny zajembisty trip z serie "niy som" :P O 9 ugodołech se z Pawłym, żeby popyndalować po pobliskich okolicach, pojechalimy na tako mniyjszo hołdka :>

Po drodze było ponoć 18%


Sam już w drodze na "szczyt" :> Pogoda od rana kosmos normalnie! -1*C w ciyniu, no to we słońcu bydzie kaj ze 3-4 monyj.


Paweł w akcji.


I widoczki :)


Ale wisiynka na torcie dopiyro przed nami. Jechalimy w strona zalywu i rudy, żeby zabrać kompana o ugodanyj godzinie. Tu już kosmiczne winkle przi docelowym miejscu!


Piyrw trza było se wdropać, żeby potym znalyźć jako ubito droga powrotno hehe.


I włalaa! Ksiynżyc osiongnyty! 










Całkiym w oddali po prawyj - w tych okolicach bylimy z poczontku :)




Na środku nojwiynkszo bazylika w Rybnickich okolicach (ale je mało heh..)




Droga zjazdowo my znaleźli jakoś... :D




Było masa fun'u! :]


A potym od razu w strona Jankowic i tamtejszych dróżek. Paweł nos pokierowoł na rychtyk gryfne ścieżki bez lasy :)




Masa ludzi na kożdym kroku. Fajne podjazdy, zjazdy już trocha mynij fajne... :D Roz przi ludziach żeh sie wydupił, ale to szczegół... :P Ogólnie moji hamulce jakoś już niy chciały działać hehe, a w przednim kole poluzowały mi se konusy... Te koło nigdy tak nie było udupczone!


Piyrwszy roz zamarzła mi woda w bidonie hehe. Opony dowały rada, pod warunkiym, że jechało sie z dociskiym na tylno oś :D

Co tu wiyncyj godać/szkryflać - kosmiczny trip, kosmiczne widoki, kosmiczny fun i tela! :) Do zaś!

ps. jak przijechołech du dom, to na obiod zjodłech 2 kotlety, udko, szałot i ze 20 klusek... i jeszcze bych co pojod :D To yno pokazuje, wiela mocy zeszło hehe

komentarze
Ja tam do Dąbrowy bez problemów dojeżdżałem :> Jak będziesz sie wybierał pod Rybnik, to daj info :)

Karel: jest schludnie, ładnie, bez oczoyebiących kolorów, więc ciiii! przy parafii mieszkam owszem, i to dosłownie... ale jej warsztaty mnie nie wciągnęły o! i raczej nie wciągną :P
gustav
- 17:40 piątek, 9 stycznia 2015 | linkuj
Sądząc po kolorach (ta głęboka budząca respekt czerń czy pokutny fiolet) stronkę wykonał na warsztatach organizowanego przy swojej parafii :)))))
k4r3l
- 13:24 środa, 7 stycznia 2015 | linkuj
a podziękowoł:> kilka porad www zasięgnąłem i se bawiłem (w zasadzie męczyłem hłehłe).

ps. wypad marny, ale w odróżnieniu do... YHM.. nie wstyd mi średnią ukazać :P
gustav
- 12:49 środa, 7 stycznia 2015 | linkuj
W komentarzu pominę marny wypad z jeszcze marniejszym przebiegiem;)...ale stronkę na BS masz od nowego roku zajebiaszczą!Sam zrobiłeś czy zleciłeś za opłatą?:)
funio
- 12:27 środa, 7 stycznia 2015 | linkuj
Przeważnie bidony schowane w plecaku albo pod kurtką z tyłu hehe. No taki to tu jest urok niestety - wszędzie dookoła kominy :/ jeździć w terenie zabudowanym o tej porze roku to jest masakra, powietrze "skażone" wystarczająco... Zdjęcia robione poczciwym canonem, bo telefon w reklamacji.
gustav
- 10:40 środa, 7 stycznia 2015 | linkuj
Toś chyba chopie mało pyndlowoł w zimie że nie znosz zamarzniętych bidonów. Na zimowe Beskidy to polecam sprawne hamulce. Zdjęcia fajne, tylko te kominy strasznie szpecą krajobraz. Chyba nowy fociak?
daniel3ttt
- 21:24 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj
hiehie, no faktycznie księżycowe niektóre fotki :D tak trzymej i pamiętaj stare japońskie przysłowie: żeby jeżdzić... trzeba jeździć :D ps. mój napęd wygląda gorzyj, bo jest już lekko brązowy :D
k4r3l
- 16:42 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj
Od kilku godzin zaledwie -8. Tak jak zwykle zieloną, nisko gazowaną, wysoko mineralizowaną "zieloną" Muszynę... moją ulubioną :)
tu szczegóły: http://sierra.bikestats.pl/1079080,Dolina-Walszy-terenowo.html
sierra
- 16:17 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj
Czasem nie zdajemy sobie sprawy, jak niektóre [kosmiczne] miejsca są blisko nas :D

Sierra: Co to tam za roztwór miałeś hehe i jakie dokładniej warunki panowały? dla bombowego efektu chętnie jeden bidon poświęcę :>
gustav
- 15:10 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj
To się ebowo załamie.
ksiynżyc! jak piszesz zdobyłeś pierwszy.
Gość - 14:42 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj
Tobie woda w bidonie zamarzła. Mnie kiedyś na zimowym szwendanku doliną Wałszy, wracając z Lidzbarka Warmińskiego do Ornety szlakiem rowerowym biegnącym po dawnym nasypie kolejowym, bidon po prostu wybuchł. Jechaliśmy już lekko latarkowo tak więc efekt był niezwykły. By nie dopuścić do wystrzału drugiego, zrzuciłem go na ziemię i to był dobry pomysł, bo i ten wystrzelił. A tak poza tym to świetne zimowe fotki, a podjazd pełen szacun :)
sierra
- 14:26 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jegoo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Addict Blue 17592 km
Gravel Custom 6025 km
MTB Interceptor 6231 km
City Cadillac 1700 km
Avaine 8824 km
Giant TCR Advanced 2186 km
Custom 2.0 Essential 8839 km
FastBack 5.8 Custom 41880 km
XC Custom Evolution 18260 km
MTB Custom 15323 km
Haibike Speed RC 21452 km
Unibike Mirage 7536 km

szukaj

archiwum


Statystyki zbiorcze na stronę