blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(95)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gustav.bikestats.pl

linki

Tour de Pilsko

Niedziela, 8 września 2013 Kategoria c) Gryfny klank [300-499km]
Km: 345.00 Km teren: 0.00 Czas: 13:17 km/h: 25.97
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 1930m Sprzęt: Haibike Speed RC Aktywność: Jazda na rowerze
...Czyli kolejny tegoroczny wypad z bajkstatowiczami kajś w góry :D Pogoda miała być w weekend bajeczno, wiync wypadło na niedziela.
Wstołech o 3:30, zjodłech makaronik i sałatka, przigotowołech to, co trza było i o 5-tyj wyjechołech w strona BB. Do jedzynia wziyłech ze sobą 2 banany, czekolada i 3 malutki kanapeczki. Temperatura w drodze spadła do 6,5 stopnia. Trza sie już zaopatrzyć w profesjonalne zimowe wdzianka, a tym bardzij w jakiś spodnie, bo moji 3 warstwy koszul(ek) ochraniających klata jakoś jeszcze dowały rada hehe. W BB kierowołech sie na Szczyrk, żeby zaliczyć jedna gmina, kiero niyfajnie wyglądo tako bioło i samotno na mojij mapce. W Żywcu na rondzie byłech o 8:45. Tam trocha poodpoczywoełch i zjodełch reszta mojich zapasów. Po chwili pojawiła się reszta całyj bandy - Kuba, Tomek, Tlenek, Funio. No i pojechalimy w strona granicy w Ujsołach. Po drodze jeszcze do sklepu - póki co - po woda, chlyb krojony i 3 banay. W drodze do granicy dogonił nas starszy pan szosowiec z napisym na plechach "OLD RAJCZA". W Tour de France chyba takij ekipy nie było hmm... Na podjeździe potowarzyszyłech Tlenkowi, bo reszta ekipy ostro odjechała. Jo to zapamiyntom! :D

Peleton i ukryty pan K © gustav


Takie tam na drodze © gustav


Na granicy © gustav


Na górze chwila oddechu. Wtedy już dość grzoło, ale jeszcze bez tragedii. W sumie już 3 gminy do kolekcji.
Na Słowacji Oldrajczowiec zaproponowoł nom podjazd, z kierego ponoć miołybyć piykne widoki...

Podjazd "Old Rajczowca" © gustav


Jak na 30% nachylynia, to słabo im to idzie © gustav


Picie - ważno rzecz! © gustav


A tyż Ci cykna :P © gustav


Podjazd był konkretny, 10-15km\h bywało na liczniku. Ale widoki czy jo wiym... :D Myśla, że Funio to najlepij ocyni :D

Jaaaadyyymyyy w doooooł! © gustav


Przy głównyj drodze na skrziżowaniu Pan Rajcza nos pożegnoł i sie pojechoł we swoji strony. W okolicach Namestova zrobilimy postój. I potym prosto na Korbielów.

Jedyn, drugi z przodu © gustav


Czworty, pionty z tyłu © gustav


Na granicy był kolejny postój, głównie z powodu sprzedowanych oscypków.

I zaś na granicy © gustav


Zjyżdżając w dół, Tlenek niestety mioł pecha. Znom te uczucie, jo w górach rok tymu mioł to samo... :/

Pit-stop Tlenka © gustav


Strumyczek © gustav


W Jeleśnej kolejny postój w sklepie. Kupiłech 5 bananów z przecyny (bo były czorne jak pieron, ale że niy szata zdobi człowieka, okozało sie, że były jak nowe hehe), 2 suche bułki (a raczyj kruszonki), i 2 wody. Za to wszystko zapłaciłech prawie 5zł... Interes życia! :D Tlenek pojechoł w swojo strona, a my za namową organizatora Kuby skierowalimy sie w strona jakiś extreme-podjazdów. W sumie to były 2 podjazdy. Prziznom szczerze, jakiś tam nachylynie niby było, ale że wszyscy dali rada wjechać, wiync... jakoś niy było extreme :P Ale lepsze to, niż rybnickie chopki hehe.
W Żywcu na rondzie kolejne pożegnanie z Kubą i Tomkiem. A z Funiem pojechalimy se na Kocierz :> I to był podjazd, jaki jo lubia! Dość długi i dość nachylony :)

Kocierz zdobyty! © gustav


Funio w akcji © gustav


Miejsce widokowe i maszyny © gustav


Miejsce widokowe bez maszyn © gustav


W Andrychowie (4. gmina do kolekcji^^) postój w kauflandzie. Zjodłech banana i pozostało bułka kruszonka. Dokupiłech 2 banany i woda. Funio pojechoł w swoji okolice, a jo w strona BB. Była 17:20. Miołech okazja zaliczyć jeszcze ze 2 gminy między Kętami, a Pszczyną, ale drogi w tym terynie to istny labirynt, wiync jedynie z GPS-ym byłoby to możliwe.
Na wiślance był spory ruch, jak to po słonecznym weekendzie. Tam już musiołech jechać ekonomicznie, żeby pooszczędzać energia z bananów hehe. Ale odcinek Strumień - Żory minył mi błyskawicznie.

W Żorach na obwodnicy © gustav


W Rybniku 4km od domu strzelyła mi linka z przednij przerzutki. To jest 1. usterka od czasu kupna tego Haibike'a.

Pod dom przijechołech o 21:25, jeszcze dokrynciełch 400m do okrągłyj liczby :>
Ale jazda na głodówce wyniszczyła mie konkretnie. Czułech sie, chobych mioł zrobione przeszło 600km jak w tripie na Warszawa.

Na taki dystans stykło mi: makaron + troszka sałatki, czekolada, 3 małe kanapeczki, 2 wysuszone bułki-kruszonki, 12 bananów i niecałe 8l wody.

Trip udany w 100% :) Pogoda przez cały dziyń słoneczno.
Temperatury w czasie jazdy: rano 6.5, w okolicach połednia 25 (na postoju nawet 42), wieczoryem 17.

Pora fotek od Tlenka: http://pokazywarka.pl/xq0waq/

komentarze
Piękna trasa. A i relację się fajnie czyta. Pozdrower.
MARECKY
- 19:31 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
tomek - może jeszcze w tym roku da się to ugrać ;) bo brzmi bardzo kusząco
daniel - zawsze kupuję krojony chlebek, upycham go w kieszonce (bo to jest koszulka z lidla z bardzo pojemnymi kieszonkami!) i wcinam sobie w trakcie jazdy, przeważnie na sucho, ewentualnie zjem se jeszcze do smaku banana hehe
funio - już nie tylko Ty chciałeś, bym zrobił jakiś wpis trochę po śląsku :) więc jak się podoba taka wersja, to będę ją kontynuował :) a na tych prostych to sie jeszcze zmierzymy hehe
gustav
- 08:50 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
Tak trzymać!-a śląską gwarą dojebałeś do pieca !, i niech to będzie Twój znak rozpoznawczy na BS,bo czuję że jeszcze o Tobie usłyszymy nie raz:)
Na podjazdach mi odjeżdżasz młody...ale na prostych wymiękasz;)
funio
- 07:11 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
Zastanawiam z czym ty ten chleb wcinasz? Tak na sucho? No i ile to miejsca zajmuje:) Nie lepsze bułki? W niedzielę też miałem imprezkę w Wiśle (urodziny teściowej i szwagierki) i nawet się nie pisałem.
daniel3ttt
- 05:23 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
kurcze Seba, jak chcesz podjazdów to częściej wpadaj do Bielska, zapodaj sobie Magurke od Wilkowic, a potem tak spontanicznie Żar przez Przegibek... tomek - 20:24 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
Kuba aka k4rel - docisk w napakowanych kieszonkach zrobił swoje na podjeździe :D zapodaj mi jakieś hardkorowe podjazdy, żeby już psychicznie sie przygotować :P
Kuba aka jakubiszon - kurde no nie wiedzieliśmy, że Ty tam balujesz.. Ale ten Kocierz to bardziej była decyzja spontaniczna, niż planowana :)
tlenek - 3 mordy na głównej i można oczoyebu i innych dolegliwości dostać, więc korzystać korzystać póki okazja hehe
piofci - ostatnio mam modę na banany, bo na widok słodyczy po pewnej ilości km mi się niedobrze robi :D a banany można wcinać bez końca :)
gustav
- 19:12 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
12 bananów? W miesiącu tyle nie jem, istny pieron:)
piofci
- 18:36 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
ciekawie się czyta :) Dzięki za wspolnę kręcenie. Było fajnie. i znów główna Twoja hehe
tlenek
- 18:16 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
chłopy trza było dać znać, że jedziecie przez Kocierz!!! Akurat bawiłem się tam na weselu :). Szkoda :/. Piękny trip!!! Graty :)
jakubiszon
- 15:13 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
Piknie żeś to opisał! :) Hehe, no i widzę, że musiałeś Funia odstawić na podjeździe pod Kocierz skoro mu jeszcze fotkę zdążyłeś trzasnąć! A jak Ci górki takie nie wystarczają, to poczekaj, następnym razem Cię przeciągnę po konkretnych ściankach, hehe. Dzięki za towarzystwo! Tyś je waryjot!
k4r3l
- 13:52 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obiet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Addict Blue 17592 km
Gravel Custom 6025 km
MTB Interceptor 6231 km
City Cadillac 1700 km
Avaine 8824 km
Giant TCR Advanced 2186 km
Custom 2.0 Essential 8839 km
FastBack 5.8 Custom 41880 km
XC Custom Evolution 18260 km
MTB Custom 15323 km
Haibike Speed RC 21452 km
Unibike Mirage 7536 km

szukaj

archiwum


Statystyki zbiorcze na stronę